PLOTECZKI JEDYNECZKI
Grudzień 2014-Luty 2015
KOCHANI RODZICE
„ Niebo -ziemi, niebu-ziemia, wszyscy wszystkim ślą życzenia”- tymi słowami
świątecznej, wzruszającej piosenki pragniemy rozpocząć grudniowe spotkanie na łamach naszej gazetki. Niechaj te życzenia- z nieba i z ziemi przyniosą Państwu dużo pokoju, zadowolenia z czasu spędzonego wspólnie z najbliższymi, spełnienia pragnień i nadziei, jak najwięcej uśmiechu oraz wytrwałości w życiu prywatnym i zawodowym.
NADCHODZĄ ŚWIĘTA
W różnych zakątkach świata w różny sposób obchodzone jest Boże Narodzenie, ale wszędzie łączy je radość, życzliwość i wspólne spotkania.
Okres Świąt Bożego Narodzenia jest jednym z najistotniejszych w tradycji chrześcijańskiej. Święta te to czas pojednania, wybaczania i zacieśniania więzi rodzinnych, przebywania i obdarowywania bliskich.
Tradycyjnie opisywane święta zaczynają się od Wigilii. W obecnej formie wywodzi się ona z pierwszych wieków chrześcijaństwa, ale prawdopodobnie jej korzenie sięgają o wiele wcześniej. Już w Starym Testamencie były wzmianki o wigiliach, które poprzedzały dni świąteczne, wolne od pracy. W oczekiwaniu na uroczystości, wierni pościli i modlili się wspólnie, często czuwając całą noc. Do polskiej tradycji Wigilia weszła na stale w XVIII wieku, a jako wieczór wigilijny, poprzedzający Boże Narodzenie, stając się najbardziej uroczystym wieczorem roku. Najważniejszą chwilą tego wieczoru jest tradycyjna wieczerza wigilijna, o charakterze ściśle rodzinnym, którą nazwano również wigilią, a także postnikiem, kutią i która nawiązuje swoim znaczeniem do Ostatniej Wieczerzy. Symbolika nakrytego stołu nawiązuje do narodzin Jezusa. Biały obrus i sianko pod nim mają przypominać o pieluszkach i dzieciątku ułożonym na sianie w żłobku ubogiej stajenki. W Polsce zwyczajowo na tę wieczerzę podaje się potrawy postne, dary wód, pól, lasów i ogrodów.
Zestawy potraw są różne, w zależności od regionu, ale składają się na nie zawsze ryby, które dla chrześcijan od zawsze były symbolem chrztu, zmartwychwstania i nieśmiertelności, grzyby, mak, miód, orzechy, warzywa i owoce.
Na pamiątkę betlejemskiej gwiazdy, prowadzącej trzech mędrców, wigilia rozpoczyna się wspólną modlitwą z chwilą pojawienia się pierwszej gwiazdy na zimowym niebie. Kulminacyjnym momentem jest chwila łamania się opłatkiem, rozpoczynająca wieczerzę, a kolację wigilijna kończą wspólnie śpiewane i grane kolędy oraz rodzinne wyjście na Pasterkę. Warto jednak podkreślić, że przede wszystkim wigilia jest dniem przebaczenia, zgody i miłości. Jest czasem umacniania więzi z Panem Bogiem oraz pielęgnowania tradycji i spajania wspólnych relacji w rodzinie.
Jest od IV wieku jako święto liturgiczne w dniu 25 grudnia. Jest raczej symboliczną datą upamiętniającą narodziny Jezusa, gdyż faktyczna data narodzin Zbawiciela nie jest znana.
Poprzedza je czterotygodniowy Adwent zakończony Wigilią i Pasterką.
W okresie średniowiecza obchodzone hucznie i wesoło, z czasem radości zaczęła towarzyszyć nutka zadumy i refleksja na temat życia jako ziemskiej pielgrzymki w drodze do zbawienia i wieczności. W XVII wieku zaczęła kształtować się tradycja tego święta jaką znamy w obecnej formie. Składają się na nią spotkania z rodziną przy wspólnych stołach, zwłaszcza wigilijnym, na którym nie może zabraknąć opłatka, składanie sobie życzeń, obdarowywanie się prezentami, choinka i wspólne śpiewanie kolęd. W głównej mierze jest to święto rodzinne, ale do pięknej tradycji należy obecność na stole pustego nakrycia, czekającego na niespodziewanego gościa, dla przygodnego, często ubogiego przybysza.
Pozostawiając wolne miejsce przy stole wyrażamy również pamięć o naszych bliskich, którzy nie mogą świąt spędzić z nami jak również miejsce to może przywodzić pamięć zmarłego członka rodziny.
Wyjątkową rolę odgrywają Święta Bożego Narodzenia w życiu najmłodszych członków rodziny. Dla przedszkolaków jest to czas nie tylko otrzymywania wyczekiwanych przez nich prezentów, ale także spajania więzi rodzinnych i wspólnie przeżytego czasu tak często brakującego zapracowanym rodzicom. Szczególnie istotne jest podkreślenie i wytłumaczenie dzieciom religijnej i kulturowej roli opisywanych świąt, co jest często obowiązkiem zaniedbywanym przez dorosłych. Święta Bożego Narodzenia sprowadzające się tylko do komercyjnej strony są przeżywane w sposób zubażający to tak ważne dla wszystkich chrześcijan wydarzenie.
Niech zbliżające się Boże Narodzenie oraz nadchodzący Nowy Rok będą pełne wiary w drugiego człowieka, nadziei w lepszą przyszłość oraz miłości do ludzi. Niech przyniosą szczęście i wszelką pomyślność.
Święta z dzieckiem
Święta to dla dzieci czas wyjątkowy. Niestety, w gorączce świątecznych przygotowań, często się nudzą. Jak zatem zaplanować prace, by włączyć je w przygotowania, jednocześnie zapewnić im świetną zabawę?
Świąteczne ozdoby. Dzieci bardzo lubią prace plastyczne. Dlatego jednym z najlepszych pomysłów jest zaproponowanie wykonania ozdób świątecznych. Najprostszym sposobem będzie wykonanie łańcucha z pasków kolorowego papieru czy też ozdabianie kart świątecznych. Dzieci młodsze będą potrzebowały zaangażowania dorosłych. Wykonanie łańcuchów będzie możliwe, jeśli dostaną już wycięte paski papieru. Te starsze, przyzwyczajone w przedszkolu do pracy z nożyczkami, dadzą sobie radę same.
·Z kolei karty świąteczne ozdobione kolorowymi kredkami, farbami czy wyklejone plasteliną przyniosą wiele radości osobom obdarowanym.
·Dobrym sposobem będzie wykonanie ozdób z masy solnej. W każdym domu znajdzie się trochę mąki i soli, by razem z wodą zagnieść „ciasto”. Dla dziecka jest to ogromna frajda, a przy okazji będzie okazją do kształtowania jego umiejętności manualnych.
·Dziecko w kuchni. Przygotowanie świątecznych potraw to doskonała okazja do opowiadania dziecku o bożonarodzeniowych zwyczajach i tradycjach. A co może robić?
Choćby pierniczki. Wykrawanie ciasteczek za pomocą foremek to wspaniała i nie zapomniana zabawa. Ich zdobienie z pewnością się spodoba. Mieszanie sałatek lub kosztowanie przygotowywanych potraw na pewno zachwycą małych domowników. Należy jednak pamiętać, że podłączony do prądu sprzęt kuchenny, jak maszynka do mielenia czy blender, mogą być przyczyną nieszczęścia. Dlatego ich miejsce powinno być poza zasięgiem najmłodszych.
Porządki w domu. Świąteczne porządki to znakomita okazja do uczenia dziecka odpowiedzialności, jak choćby sprzątanie zabawek w pokoju, odkurzanie płyt CD, czy bombek. Również wspólne ubieranie choinki, nakrywanie do stołu czy wyniesienie śmieci łączy w sobie elementy przyjemne z pożytecznymi. Wystarczy jasno wytłumaczyć dziecku na czym będzie polegało jego zadanie i za co będzie odpowiedzialne.
Wśród wielu spraw i problemów związanych ze zbliżającymi się świętami, warto znaleźć chwilę, by wytłumaczyć dziecku, że magia świąt to nie tylko krzątanina i prezenty, opowiedzieć o panujących w rodzinie zwyczajach, śpiewać kolędy czy choćby wyjść na zimowy spacer. Najważniejsze, by być razem z dzieckiem. Czego Państwu i sobie życzymy.
Poczytaj mi mamo, Poczytaj mi tato…
Najważniejszy prezent
To był czas ogromnego zamieszania w niebie. Aniołki szykowały się do drogi na ziemię aby tam myszkować po parapetach dziecinnych pokoików w poszukiwaniu listów do Świętego Mikołaja. Roboty było co niemiara. Trzeba przecież wyprostować skrzydełka, wyprać białe szaliczki i czapeczki, wypastować złote buciki…
Po tych przygotowaniach aniołki stawały w kolejce i każdy wywoływany po imieniu podchodził do Mikołaja. A ten przydzielał mu dany rejon na świecie, gdzie aniołek miał szukać listów od dzieci. Wśród wielu aniołków były też dwa całkiem małe, które po raz pierwszy miały lecieć z taką ważną misją na ziemię. Był to Lolek i Felek.
– Lolek!!! – zagrzmiał gromkim głos Mikołaj.
– Jestem. – Lolek aż podskoczył z wrażenia.
– I Felek. – zawołał Mikołaj – Z racji tego, że to Wasza pierwsza misja polecicie razem, żeby się wspierać.- Tak jest Mikołaju. – odpowiedziały chórem aniołki.
– Wasz teren to…. – Mikołaj zajrzał do mapy – Polska.
– Tak jest. – aniołki zasalutowały.
– To ruszajcie kochani a uważajcie na ziemi na siebie – Mikołaj otworzył drzwi. Droga nie zajęła im dużo czasu, gdyż aniołki latają bardzo szybko a dzięki wiejącym wiatrom, które znają cały świat zawsze trafiają na wyznaczone miejsce. Tak też było i z naszymi smykami. Bez problemu trafiły do wyznaczonego kraju i rozpoczęły poszukiwania listów od dzieci. Wskakiwały na parapety i zaglądały przez szyby do dziecięcych pokoików. Jeżeli na parapecie leżał liścik, w sobie tylko znany sposób wyciągały go i chowały do specjalnej złotej teczki, którą potem miały przekazać Mikołajowi. Dzieci prosiły w listach o lalki, misie, autka, książeczki, gry… Aniołki czytały, uśmiechały się i kiwały głowami zadowolone. Dzieci zostawiały często obok listów poczęstunek dla aniołków, więc nasi skrzydlaci bohaterowie byli objedzeni jak bąki. Kiedy wydawało się, że odwiedziły już wszystkie domy przysiedli na gałęzi drzewa, żeby poprawić sobie srebrne sznurówki w złotych bucikach.
– Felek popatrz – Lolek wskazał palcem na coś, co stało pomiędzy drzewami – to chyba dom w którym mieszka jakieś dziecko. Felek przyjrzał się budynkowi, który wskazał mu przyjaciel.
– Eee, coś ty. Domy w których mieszkają dzieci są kolorowe i radosne a ten jest szary, ponury i smutny.
– A ja ci mówię, że mieszka tam dziecko– Lolek nie dawał za wygraną – przecież w ogrodzie stoi huśtawka i jest piaskownica.Dorośli nie potrzebują takich rzeczy.
Felek zeskoczył z gałązki i podfrunął bliżej. Okazało się że Lolek miał rację. W ogrodzi stały dziecięce zabawki. Felek popatrzył w okna domu. W jednym z nich stał bardzo, bardzo smutny chłopczyk i patrzył przed siebie.
-Hmmm – mruknął Felek – Dziwne. Musimy to sprawdzić. Poczekał aż chłopiec odejdzie od okna i wskoczył lekko na parapet. Jakież było jego zdziwienie, kiedy na parapecie ujrzał list. Szybko go wyciągnął.Spojrzeli z Lolkiem na rysunek i oniemieli.
– Musimy jak najszybciej dostarczyć ten list Mikołajowi – powiedział Lolek. I już śmigał białymi skrzydełkami w kierunku nieba. Kiedy dolecieli na miejsce natychmiast podążyli do pokoju Mikołaja.
– No i jak tam kochani? – uśmiechnął się Mikołaj – misja zakończona?
– O tak – aniołki potwierdziły z zapałem – ale mamy coś dziwnego.
– Co takiego? – zainteresował się Mikołaj.
– To list, który znaleźliśmy w smutnym domu – odpowiedziały aniołki podając listy Mikołajowi. Ten przyjrzał się rysunkowi, podrapał się w białą brodę i pokiwał ze zrozumieniem głową.
– Poważna sprawa chłopcy. Ale spisaliście się na medal. Ten list będzie załatwiony z pierwszej kolejności.
– Ale o co w tym liście chodzi Mikołaju? Tam jest narysowana mama i tata a przecież dzieci mają rodziców. Mikołaj popatrzył smutno na swoich dzielnych posłańców.
– Wiecie… czasami bywa tak, że rodzicom rodzą się nie ich dzieci. Oddają je wiec do specjalnych domów, aby tam mogły poczekać na swoją prawdziwą mamę i prawdziwego tatę. Wy trafiliście do takiego domu i tam dziecko zostawiło ten list, w którym napisało że chciałoby się spotkać ze swoimi prawdziwymi rodzicami.
Aniołki otworzyły buzie ze zdziwienia.
– I co teraz będzie? – zafrasował się Felek.
– Jak znajdziemy jego rodziców? – Lolek czuł że zaraz się rozpłacze, więc powachlował się skrzydełkami.
– Nie martwcie się. Wiem do kogo należy zadzwonić. – Mikołaj uśmiechnął się do aniołków sięgając jednocześnie po słuchawkę telefonu.
A tymczasem na ziemi…. W pięknym, dużym i kolorowym domu mieszkało dwoje dorosłych ludzi, pan Piotr i pani Maria. Ich dom był piękny ale oni sami byli smutni. Stroili choinkę i ocierali łzy, piekli ciasteczka i spoglądali na siebie smutno.
– Kochanie… to kolejne święta bez naszego dziecka – pani Maria zasmucona popatrzyła na męża.
– Nie martw się – pan Piotr przytulił ją do siebie głaskając jej jasne włosy – Znajdziemy nasze dziecko, tylko musimy trochę poczekać. Wiesz…
Nie dokończył, bo w pokoju zadzwonił telefon. Pani Maria podniosła słuchawkę.
– Tak słucham. – powiedziała smutno.
Głos w słuchawce zaczął coś tłumaczyć, a pani Maria robiła coraz większe oczy.
– Tak rozumiem. Już, już zapisuję. – pomachała ręką do zdziwionego pana Piotra, który szybko podał jej notes i długopis. Pani Maria zapisała coś i zmienionym radosnym głosem powiedziała do kogoś w telefonie – Oczywiście, natychmiast tam jedziemy. Kiedy odłożyła słuchawkę śmiała jej się buzia i oczy.
– Co się stało?- zapytał pan Piotr.
– Dzwoniła pani Mirka z ośrodka, który pomaga nam znaleźć nasze dziecko. I powiedział,a że ktoś bardzo ważny, ale ona nie może powiedzieć kto, dał jej adres pod którym czeka na nasz synek!
Pan Piotr już stał w korytarzu i zakładał płaszcz.
– Śpieszmy się – może uda nam się jeszcze zrobić z naszym synkiem pierogi?
Kiedy zajechali pod szary dom, byli bardzo zdenerwowani. Zapukali do ciężkich drzwi, które po chwili otworzyła uśmiechnięta pani.
– Czy to państwo macie ten adres od pani Mirki?
– Tak – odpowiedzieli razem, trzymając się za dłonie.
– Hohohoho – zawołała miła pani – To było ważne zlecenie!
I poprowadziła ich długim korytarzem do pokoju o niebieskich ścianach. Siedział w nim przy stoliku chłopiec o czarnych jak węgielki oczach. Kiedy weszli do środka spojrzał na nich. I wtedy oni i on już wiedzieli, że chociaż nigdy wcześniej się nie widzieli, to znają się od zawsze, bo oni są jego rodzicami a on ich synkiem. Chłopiec podbiegł i przytulił się mocno do kolan mamy i taty.
– Wiedziałem, że mnie kiedyś znajdziecie! Mikołaj zawsze daje prezenty- powiedział całując mamę Marię w policzek.
– Tak synku on zawsze przynosi prezenty – tata Piotr przytulił synka do siebie – A teraz zakładaj buciki. Musimy spieszyć się do domu lepić pierogi na kolację wigilijną.
NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA
DLA
NAJUKOCHAŃSZEJ BABCI
I
NAJUKOCHAŃSZEGO DZIADKA
PRZYKŁADY ZABAW DLA DZIECI I RODZICÓW W DŁUGIE MROŹNE WIECZORY
Jeśli chcemy, aby dzieci nie nudziły się w domu, należy ich wolny czas zamienić w zabawę. Nie ma w tym nic trudnego. Dzieci bardzo lubią się bawić, zwłaszcza w nowe, ciekawe zabawy. Jeśli od najmłodszych lat nauczymy je, aby swój wolny czas ciekawie zapełniały, to gdy dorosną, telewizor i komputer nie będą dla nich jedyną atrakcją i formą spędzania wolnego czasu. Dlatego warto zarazić dzieci odkrywaniem i poszukiwaniem nowych form spędzania wolnego czasu. Poniżej zaprezentowaliśmy kilka propozycji zabaw w domu.
ZABAWA W CIEPŁO, ZIMNO – wyznaczamy jedną osobę i zakrywamy jej oczy, tak, żeby nic nie widziała. Zabawa polega na schowaniu jakiegoś przedmiotu, a zadaniem osoby szukającej jest jego znalezienie. Pomocą dla szukającego są wskazówki innych, dzieci krzyczą ‘ciepło’ – kiedy jest bardzo blisko przedmiotu, a ‘zimno’ – gdy daleko. Kiedy przedmiot zostanie odnaleziony, zabawę zaczyna nowo wybrany szukający.
GŁUCHY TELEFON – do tej zabawy zalecana jest większa liczba dzieci, im ich więcej tym zabawa przynosi więcej radości. Dzieci siadają koło siebie. Pierwsze dziecko wymyśla słowo, bądź wyrażenie, po czym przekazuję je osobie obok, ale tak, żeby nikt inny nie mógł tego usłyszeć. Kiedy przekazywana wiadomość dotrze już do ostatniego dziecka, to mówi je głośno. Kiedy słowo zgadza się z oryginałem, w nagrodę ostatnie dziecko przechodzi na początek i to ono wymyśla nową wiadomość.
Zabawa ta nie ma końca! Dlatego można się w nią bawić, aż się nie znudzi.
PIŁKA I KOLORY – jest to zabawa dla co najmniej dwóch osób, ale oczywiście im więcej osób, tym więcej frajdy. Gra polega na rzucaniu do siebie piłki, wymieniając nazwy różnych kolorów. Gdy padnie hasło ‘czarny’, piłki nie wolno łapać. Kto złapie piłkę na niedozwoloną komendę – „czarny”, odpada z gry.
Opracowały: Aleksandra Brzozowska
Małgorzata Kowalska